Takiego odchudzania unikaj – dieta ciasteczkowa

Może już nieco „zaśniedziały” to sposób, ale wciąż można znaleźć amatorów takiej metody pozbywania się kilogramów. A to nie jest dobry pomysł. O czym zaraz się przekonacie.

Błonnikowa czy ciasteczkowa?

Przeglądając internet znajdziecie dwie diety, których autorstwo przypisuje się doktorowi Siegalowi. Jedna z nich określana jest mianem błonnikowej. Druga to dzisiejszy bohater. Szczerze powiedziawszy zauważyłem, że oba sposoby często bywają zamienne nazywane. Do tego w niektórych opisach „wymieniają się” również zasadami. Ja jednak oprę się na swojej wiedzy na temat opisywanego sposobu odchudzania.

Zasady diety ciasteczkowej

To sposób, który powstał w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Miał kilka fal popularności. Ostatnią mniej więcej 6 lat temu. Jest to – mówiąc delikatnie – sposób „głodowy”. Cała koncepcja opierała się o kilkaset kcal. Na dzień. Chociaż warto wspomnieć, że zostawia sobie ona furtkę. Bo można też tak dobrać produkty, by jeść w ciągu dnia 1500 kcal. Także jeśli ktoś jest nieco bardziej aktywny zawodowo to ta dolna granica nie jest dobrym pomysłem. Organizm bardzo szybko się zbuntuje. Zresztą nawet jeśli nie jesteście z ruchem „za pan brat” to też to zrobi:).

Dieta ta zakłada jedzenie jednego posiłku w ciągu dnia. Obiadu dokładniej rzecz biorąc. Ale nie takiego do którego jesteście przyzwyczajeni;). Generalnie możemy zjeść kawałek ryby (w żadnym wypadku nie smażony!), albo kurczaka. Mogą to być też owoce morza. Żadnych warzyw. Tak dokładnie. Dieta ta zakłada wykluczenie ich z codziennego menu. Jak wspomniałem zabronione jest smażenie.

W ciągu dnia mamy za to zjeść 6 ciastek. Ale nie takich „normalnych”. Specjalnie przygotowanych, które oczywiście należy kupić. Za niemałe pieniądze:). Ciastka te „skonstruowane” są w taki sposób, że zawierają w sobie węglowodany, aminokwasy i błonnik. Oprócz tego mają dostarczać witamin i pierwiastków. Wszystko po to aby ograniczyć szkody jakie sobie wyrządzamy wyrzucając chociażby wspomniane warzywa. Jakie efekty można osiągnąć? Nawet 7 kg w miesiąc.

Wady diety ciasteczkowej

7 kilogramów kusi, ale gwarantowany efekt jo-jo powinien ostudzić zapał. Bo przy tak skonstruowanym „jadłospisie” pojawi się on na pewno. Spowolniony metabolizm też macie jak w banku. Problemy z codziennym funkcjonowaniu również. Spodziewajcie się osłabienia i braku energii. O tym, że to sposób szkodliwy dla organizmu nie muszę chyba pisać.

Share on FacebookShare on Google+Tweet about this on Twitter

pawel

Tematyką zdrowego odżywiania i odchudzania zajmuję się od lat. Sam kiedyś byłem małym (ponoć pociesznym) grubaskiem ale przyszedł czas na zmiany:). Mi się udało, Tobie też może:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *