Jak przygotować się do odchudzania?
To często pomijany aspekt całego procesu. Jak się słusznie domyślacie, moim zdaniem jest to ogromny błąd:). Bo parę prostych rzeczy pozwoli nam znacząco zwiększyć szansę na spektakularne efekty.
Podejmij świadomą decyzję
Zwykle na pomysł odchudzania wpadamy po jakieś imprezie na której było sporo jedzenia. Albo 1 stycznia. Wszak nowy rok, więc czas na zmiany. I samo to w sobie nie jest złe. Z jedną tylko uwagą. Pojawił się pomysł? Nie zaczynaj od razu (na przykład nie jedząc kolacji, bo obiad był tłusty i duży). Sprawę trzeba przemyśleć. Zastanowić się nad tym, ile chcesz się pozbyć. Czy wybór padnie na dietę, może wystarczy pozbyć się z organizmu toksyn, by usprawnić trawienie? Koniecznie trzeba wziąć pod uwagę swój stan zdrowia. Zwłaszcza pod kątem wyboru jakieś diety.
Jeśli z kolei nie jesteś osobą przekonaną do zrzucenia paru kilogramów, ale gdzieś taka myśl świta, to warto poczytać na temat negatywnego wpływu „brzuszka” na zdrowia. Pisałem zresztą o tym chociażby w „Co może zmotywować do odchudzania?”. No i trzeba postawić przed sobą cel. Realny.
Przygotuj się mentalnie
Bez tego też się nie obędzie. Musimy nastawić się na zmiany w codziennym funkcjonowaniu. Sprawa nie dotyczy przecież tylko i wyłącznie jadłospisu. Pasuje wstać od telewizora/laptopa i zacząć być nieco bardziej aktywną osobą.
Trzeba mieć też świadomość tego, że odchudzanie to proces, który chwilę potrwa. A efekty nie pojawią się jutro. Ciężko by pewnie zliczyć, ile osób przegrało z frustracją, związaną z ciągłym sprawdzeniem na wadze ilości kilogramów.
Ustal jak chcesz to zrobić
Do tego przyda się wiedza, którą możesz czerpać chociażby z mojego bloga:). Trzeba będzie więc ustalić jadłospis. Koniecznie oczywiście musisz wziąć pod uwagę swoje osobiste preferencje. Nie ma nic gorszego (a przy okazji z marnymi widokami na efekty), niż odchudzanie się produktami, których się nie lubi. Oczywiście aktywność fizyczna. Tutaj jest podobnie. Nie wybieraj czegoś, co będziesz robić na siłę. Szybko przejdzie Ci ochota i nici z zamierzonego celu.
Odrębną kwestię stanowi wspomagania odchudzania. Jeśli jest to rozwiązanie bezpieczne (i koniecznie naturalne), to nic nie stoi na przeszkodzie. Oczywiście zapoznaj się wcześniej z danym rozwiązaniem. Nie tylko na stronie producenta, ale i z tym co ja myślę na przykład na temat Green Barley Plus:).
Ja po latach walki w pojedynkę ze swoją przeuroczą i złośliwą nadwagą stwierdziłam że no sory, ale dosyć ;/ Tak jak piszecie – najwazniejsze to podjąć swiadoma decyzje i podejsc do tematu z glowa. Skonczylam z dietami typu 1000 kcal i zapisalam sie do macro bios bar na zdrowe, zbilansowane odżywianie. Codziennie przywożą mi do pracy jedzenie w linii 1500 kcal – 5 posilkow i to jest zdecydowanie wystarczajace! Nie ma żadnych glodowek! A samo jedzenie to tez przygoda – menu w ktorym jest wlasnorecznie robiony chlebek orkiszowy czy pierogi ruskie tego typu http://macrobiosbar.pl/menu/ No nie jest nudne…. ;D