Odchudzanie po wakacjach – zaczynamy!

Dzisiaj chciałbym się skupić na tym dlaczego powinniśmy to zrobić. Po drugie na tym skąd tak naprawdę biorą się te dodatkowe kilogramy. Bo – wbrew temu jak sobie lubimy to tłumaczyć – nie przychodzą one nie wiadomo skąd.

Tak bym określił główną przyczynę pojawienia się nadmiernych kilogramów po wakacjach. Nierzadko wygląda to tak, że w okolicach wiosny staramy się odchudzić, tak aby na urlopie wyglądać świetnie. Jeszcze w czerwcu jest dobrze. Zaczyna się lato i urlopy. „Budzimy się we wrześniu… i po szczupłej sylwetce zostało już tylko wspomnienie. Co jest powodem?

Dlaczego tyjemy na wakacjach

1. Brak kontroli 

Mam tutaj na myśli wszelkie grille, imprezy do rana, czy wyjścia na plażę. Wszędzie jest jedzenie. Dużo jedzenia. Zwykle niezdrowe, ale za to szybkie w przygotowaniu. Często mówi się, że urlop sprzyja niekontrolowanemu jedzeniu i to prawda. Do tego dochodzi zwykle dużo alkoholu. A ten jeszcze bardziej rozluźnia rygor żywieniowy.

2. Brak ruchu niszczy odchudzanie

Nie czarujmy się, większość urlopu przeleżmy lub przesiedzimy. Te krótkie chwile aktywności w postaci poodbijania piłki czy porzucania frisbee to za mało. Nawet nocne tańce nie równoważą punktu pierwszego czyli braku kontroli. Nie zawsze mamy też tyle samozaparcia żeby utrzymać w ciągu wakacji aktywność sprzed urlopu to niestety odbije się na wadze.

3. Odpuszczam, bo nic się nie stanie

A to główny powód tego, że pojawiają się dodatkowe kilogramy. Myślenie na zasadzie, że jak sobie raz odpuszczę, to przecież się świat nie zawali. I to akurat prawda. Taki cheat day nic złego nie robi. Tylko ustalmy, że nigdy nie kończy się na jednym dniu. Cały urlop sobie odpuszczamy, bo przecież nic się stanie.

Dlaczego mam odchudzać się na jesień?

Przecież pod ubraniem i tak nie widać dodatkowych kilogramów – to częsty argument. Po pierwsze – widać. Po drugie – jeśli jeszcze bardziej się „zapuścimy” – potem będzie znacznie trudniej. Obudzimy się wiosną i będzie spory problem. Po trzecie – powinniśmy to zrobić dla swojego zdrowia. Dodatkowe kilogramy mają niezwykle negatywny wpływ na jego funkcjonowanie. I wcale nie mam na myśli ekstremalnych sytuacji. Jesienią nie warto też porzucać aktywności fizycznej. Powinniśmy się w tym czasie więcej ruszać. A to połączymy sobie ze zrzucaniem kilogramów. Zaczynamy za niedługo!:).

POZNAJ NAJLEPSZY SPOSÓB NA ODCHUDZANIE!

Odchudzanie po lecie – tych produktów unikaj

Płatki śniadaniowe

Zaczniemy od śniadania. Produkt o którym właśnie czytacie, to najlepszy dowód na to, że w konstruowanie jadłospisu trzeba włożyć nieco wysiłku. O ile płatki owsiane z dodatkiem kupionych przez nas owoców, to dobry pomysł na śniadanie, o tyle gotowce już nie. Wystarczy przyjrzeć się dokładnie etykiecie takiego produktu. I nagle okaże się, że sporo w nim dodatków, które znaleźć się w naszym odchudzającym jadłospisie nie powinny.

banany na diecie
Photo via VisualHunt

Banany

Mają bardzo korzystny wpływ na nasz organizm. Chociażby w związku z obecnością potasu. Niestety na diecie lepiej ich unikać, a wspomnianego pierwiastka szukać gdzie indziej (chociażby w pomidorach). Banany mają sporo kcal. Przede wszystkim jednak wysoki indeks glikemiczny. Jedna uwaga. Zawartość cukrów w tych owocach może być pomocna, jeśli ostro trenujecie. Jako rozwiązanie doraźne. Nie przywiązujecie się jednak do bananów.

Winogrona

Nie dość, że mają sporo kcal, to jeszcze wysoki indeks glikemiczny. Lepiej więc unikajcie ich na diecie. Oczywiście nie stałoby się nic strasznego, gdyby podjeść ich tylko kilka. Tylko pytanie brzmi, czy jesteśmy w stanie się kontrolować? Z winogronami jest trochę tak jak z pestkami słonecznika, czy dyni. Po prostu jemy nie przykładając do tego wagi. Tylko, że pestki słonecznika i dyni mogą znaleźć się w diecie odchudzającej.

Arbuz

Zdziwieni, że nie ma na tej liście tłustych produktów? One są oczywiste. Chciałem się skupić na produktach o których zwykle „źle” nie myślimy:). Arbuz to świetnie rozwiązanie na lato, jeśli chcemy szybko zgasić pragnienie. Problem polega na to, że to całkiem dużo kalorii. I znowu wysoki indeks glikemiczny. Arbuza więc również unikamy.

Orzechy

W tym wypadku sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Orzechy powinny być obecne na diecie, bo dostarczają istotnych kwasów tłuszczowych. ALE. Po pierwsze nie wszystkie. Bądźmy rozsądni paczka solonych orzechów podjadanych w czasie filmu to nie jest dobry pomysł. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będą orzechy włoskie. Natomiast nie powinny być one obecne w dużych ilościach.

Share on FacebookShare on Google+Tweet about this on Twitter

pawel

Tematyką zdrowego odżywiania i odchudzania zajmuję się od lat. Sam kiedyś byłem małym (ponoć pociesznym) grubaskiem ale przyszedł czas na zmiany:). Mi się udało, Tobie też może:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *