Babka płesznik – czy warto na odchudzanie?
To pytanie słychać ostatnio bardzo często. To efekt coraz większego zainteresowania medycyną naturalną i tą konkretną rośliną. Spróbujmy odpowiedzieć sobie na tak postawione pytanie.
Babka płesznik – ogólne informacje
Babka płesznik określana jest też mianem „śródziemnomorskiej”. To roślina, którą spotkacie w Etiopii, ale i na Zakaukaziu. Pochodzi – czego łatwo się domyślić – z terenów śródziemnomorskich. Osiąga ona do 30 centymetrów. Jej kwiaty są jasnobrunatne. Zebrane są w swoistego rodzaju kłosy. Roślina ta zalicza się do grupy zapylanych przy udziale wiatru.
Faktem jest, że właściwości tej rośliny – o których zaraz – są znane od stuleci. I rzecz jasna wykorzystywane. Również w diecie. Często zestawia się ją z siemieniem lnianym. Przede wszystkim w kontekście obecności błonnika. Obie rośliny można włączyć do codziennej diety.
Jakie właściwości ma babka plesznik?
Surowcem zielarskim są nasiona tej rośliny. Ich głównym składnikiem jest śluz w którym obecne są między innymi: białko, sterole i triterpentyny (nie będzie tutaj przeprowadzać lekcji chemii). Dzięki nim babka płesznik pomaga chociażby w przypadku hemoroidów. To dlatego, że nasiona tej rośliny ułatwiają wypróżnianie. Zwiększają one lepkość treści jelitowej. W ten sposób ułatwiając jej „przejście”.
To nie jedyna właściwość pomagająca przy hemoroidach. Babka płesznik łagodzi ból, a przy okazji w pewnym stopniu można zmniejszać krwawienie.
To roślina, która jest idealna dla osób cierpiących na choroby związane z układem pokarmowym. Mam tutaj na myśli między innymi wrzody, ale też chociażby zespół jelita drażliwego. Nasiona babki płesznik działają osłonowo i łagodząco. Pomogą przy podrażnieniach ścian żołądka.
Na pewno warto zaznaczyć pozytywny wpływ na poziom cholesterolu (dokładniej rzecz biorąc chodzi o kwestie frakcji lipidowych). Dzięki temu zwiększacie szansę na uniknięcie chorób układu krążenia.
Gdzie w tym wszystkim jest odchudzanie?
Przede wszystkim byłbym ostrożny w stosowaniu babki płesznik. Są pewne obostrzenia w kwestii jej przyjmowania. Na dłuższą metę jej zdolności przeczyszczające mogą być poważnym obciążeniem dla organizmu. A to jeden z „sell-point” tej rośliny. W pewnym stopniu ogranicza ona wchłanianie tłuszczu i zmniejsza uczucie głodu. Natomiast nie jest w żadnym wypadku mistrzem w takim działaniu.
Oczywiście swoje robi błonnik. Ma on – co wiecie, czytając regularnie mojego bloga, niebagatelne znaczenie w przypadku odchudzania. Natomiast – zupełnie na koniec. Są w kontekście wspierania walki z nadmiarem kilogramów zdecydowanie lepsze naturalne rozwiązania. Jednym z nich jest chociażby piperyna. Jednym z produktów, który wykorzystuje jej właściwości, jest Piperinox.