Cheat Day – zrób sobie wolne

Rygorystyczne trzymanie się diety nie jest moim zdaniem dobrym pomysłem. Zwłaszcza, jeśli są to jakieś niebotycznie wyśrubowane w kwestii kalorii jadłospisy. Dzień wolny na diecie to naprawdę dobry pomysł.

 

Oszukiwanie na diecie – dlaczego warto to robić?

Miej jednak świadomość, że taki cheat day nie jest pozbawiony wad. Zaczniemy jednak od dobrych informacji. Cały proces zrzucania kilogramów wydaje się być dość prosty. Ot trzymasz się sztywno pewnych zasad wyznaczonych przez dietę. I tyle. Kilogramy same spadną. Abstrahując od tego, że nie do końca tak może być, to już na 2-3 dzień diety zaczyna się problem. Zwykle jadłospis jest mocno ograniczony w stosunku do tego co jedliśmy wcześniej. Im bardziej tym – przynajmniej na początku – może być gorzej.

CHCESZ POZNAĆ SKUTECZNY SPOSÓB NA ODCHUDZANIE? SPRAWDŹ KONIECZNIE!

Bo zwykle po tych wspomnianych paru dniach, pojawia się najgorszy wróg odchudzania. Pokusa. Zjadłby coś niezdrowego. Chociaż trochę. Może słodkiego. Naprawdę mało. I właśnie po to jest cheat day. Raz na tydzień możesz sobie pozwolić na odstępstwo od odchudzającego jadłospisu. Nie licz kalorii, a pozwoli to poprawić samopoczucie. Nabierzesz też energii na kolejny tydzień. Obie te sprawy są niezwykle istotne w czasie zrzucania kilogramów. To zalety tzw. wolnego dnia.

Cheat Day na diecie – jakie ma wady?

Przede wszystkim zdaj sobie sprawę z tego, że nie możesz jeść wszystkiego. To znaczy oczywiście bez większego problemu przygotujesz sobie przecież taki jadłospis. Tylko, że w dłuższej perspektywie tłusty, wolny dzień nie będzie Ci jedynie dodawał energii i poprawiał samopoczucia, ale i kilogramów.

Można na słodko, ale bez przesady:)
Można na słodko, ale bez przesady:)

Jak ze wszystkim podejdź do jadłospisu cheat day z głową. Masz ochotę na fast food? Zjedz. Ale nie wpychaj podwójnych burgerów na zmianę z ogromną dawką frytek. Na to wszystko jeszcze shake. Brakuje już tylko zasmażki;). Masz ochotę na słodycze? Nie ma problemu. Tylko nie kilogramami.

Zdaj sobie sprawę też z jednej rzeczy. Im bardziej masz rygorystyczny jadłospis, tym większe prawdopodobieństwo, że mocniej odchorujesz taki wolny dzień. Zwłaszcza w sytuacji gdy masz „słaby żołądek” i często różnego rodzaju problemy. Zresztą tak nawiasem w tym wypadku trzeba weryfikować swój odchudzający jadłospis. Dość powiedzieć, że zwykle warto w nim uwzględnić na przykład rośliny strączkowe. We wspomnianym wypadku może być to problematyczne.

Traktuj Cheat Day jako drobne odstępstwo od zasad diety. Czas na relaks i nabranie sił przed zrzucaniem kilogramów w kolejnym tygodniu:).

Jak oszukiwać na diecie w okresie świąt?

Im bardziej radykalny jadłospis przyjęliście (o tym, że to nie zawsze do końca dobry pomysł, może innym razem), tym – co oczywiste – ciężej będzie Wam powstrzymać się od jedzenia tego co na świątecznym stole. Atakuje wszystko – zapach, wygląd. Wszelkie zmysły są poddane nieustannej katordze.

I dlatego właśnie w tym świątecznym okresie pozwolimy sobie na Cheat Day. I jeśli mam być szczery nie kombinujcie z jakimiś przepisami light. Po pierwsze dania na Wigilię są dość specyficzne pod kątem ilości kcal, jak i wpływu na wagę. Po drugie to tylko trzy dni. Jedyne co może się pojawić to problemy żołądkowe (im mniej wcześniej jedliście, tym większe). Na to zaradzimy ziołami o którym pisałem.

W praktyce jedyna zasadą na Cheat Day w czasie diety (nie tylko na święta) jest „rób to z rozwagą”. Nieco trudniej może być w czasie dwóch dni świąt, kiedy stoły uginają się pod niekoniecznie zdrowymi posiłkami. Ale od czego jest silna wola?:)

Cheat Day na diecie – jak to na nas wpłynie?

To w zasadzie zależy od kwestii indywidualnych. Dla jednych te parę dni odpoczynku może mieć bardzo pozytywne przełożenie na dalszą walkę z kilogramami. Są oczywiście też i tacy, u których Cheat Days przerodzi się w niekończący festiwal jedzenia wszystkiego. Wspomniane problemy żołądkowe to najmniejszy wymiar kary. O czym zresztą będą mogli przekonać się później. Stając na wadze.

Te 3 dni świątecznych szaleństw mogą mieć pewien wpływ na organizm. Pod kątem metabolizmu, pór o których wcześniej jadaliśmy. Też jednak nie przeceniałbym negatywnego wpływu. No chyba, że będziecie jedli mimo najedzenia się. Ale to już ekstremalne podejście. Wspomniany metabolizm możecie kontrolować przy pomocy chociażby tych ziół. Pozostaje mi tylko życzyć smacznego i Wesołych Świąt:).

Share on FacebookShare on Google+Tweet about this on Twitter

pawel

Tematyką zdrowego odżywiania i odchudzania zajmuję się od lat. Sam kiedyś byłem małym (ponoć pociesznym) grubaskiem ale przyszedł czas na zmiany:). Mi się udało, Tobie też może:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *