Efekt jo-jo – czy da się go uniknąć?

Spędza sen chyba wszystkim osobom starającym się zrzucić te parę kilogramów. Nie ma w tym nic dziwnego. Dieta zwykle kosztuje sporo wyrzeczeń. A jeśli już udało się pozbyć brzuszka, to niech ten efekt będzie stały, prawda?

Radykalne odchudzanie – pewny efekt jo-jo

Zmniejsz ryzyko. Czego? Wystąpienia efektu jo-jo. No dobra, tylko jak to zrobić? Pierwsza i podstawowa kwestia to: pod żadnym pozorem nie stosuj głodówek, czy bardzo restrykcyjnych jadłospisów (bo to nie to samo). Tak wiem, że takie diety dają naprawdę efekty. Tylko, że te kilogramy wrócą. Nawet, jeśli będziesz się starać „minimalizować” koszty związane z mało racjonalnym jadłospisem. A jedyne co osiągasz takim odchudzaniem to wycieńczenie organizmu.

Efekt jo-jo  – wolne wychodzenie z diety

Miej świadomość, że dieta to zmiana. Dla organizmu. Oczywiście przystosuje się on do tego. I dlatego właśnie po tym jak już skończysz zrzucać kilogramy, to po pierwsze musisz w miarę możliwości trzymać się zdrowego jadłospisu. Nic też nie stoi na przeszkodzie, aby wykorzystać w jakiejś części menu z Twojej diety. Najważniejsza jednak kwestia to: nie rzucaj się na jedzenie zaraz po skończeniu procesu odchudzania. To właśnie ta prosta droga do efektu jo-jo. Niby oczywiste, a to chyba najczęściej popełniany błąd. Swój jadłospis wzbogacaj więc stopniowo.

Odchudzanie – trzymaj sie zasad

Wspomniałem już o tym wyżej. Teraz rozwinę. Nie tylko można trzymać się pewnych produktów z odchudzającego jadłospisu, ale i pewnych zasad diety. Tak jak do tej pory – oczywiście zakładam, że to był racjonalny sposób – jedz w ciągu dnia 4 do 5 posiłków. Powinny być one niewielkie. Będzie łatwiej niż przed rozpoczęciem. Twój organizm jest do tego przyzwyczajony.

SPRAWDŹ SKUTECZNY SPOSÓB NA ODCHUDZANIE BEZ EFEKTU JO-JO

Aktywność fizyczna przede wszystkim

Jeśli w trakcie odchudzania ruszałaś się, to warto tę „tradycję” podtrzymać. W sytuacji w której tego ruchu było mało, to warto go wprowadzić. Regularny. Niekoniecznie musisz wylewać hektolitry potu. Po prostu się ruszaj. Idź na spacer. Pobiegaj. Jeśli pogoda na zewnątrz Cie przeraża, wybierz klub fitness.

I na koniec jeszcze jedna rada, która już wyżej została zasygnalizowana, a teraz wybrzmi w pełni. Zwiększaj stopniowo kaloryczność posiłków. Na początek powiedzmy o 100-200 kcal. Kontroluj przy tym swoją wagę. I powodzenia:).

Chcesz uniknąć jo-jo? Unikaj tych błędów!

Za dużo ćwiczysz

Naprawdę? No nie do końca. Chodzi raczej o to, że za mało odpoczywasz. Organizm musi mieć kiedy się zregenerować. A do tego zwykle z takimi katorżniczym trybem aktywności fizycznej pojawia się bardzo ubogi w kalorie jadłospis. To po pierwsze powoduje, że Twój organizm prędzej czy później się zbuntuje. Po drugie w pewnym momencie taka rygorystyczna dieta się skończy. I wtedy prawie pewne jest to, że rzucisz się na jedzenie. Efekty bardzo szybko będą widoczne.

Stare nawyki

To kolejny bardzo często występujący problem. Wiadomo, kiedy jesteśmy na diecie, nasz jadłospis mocno się zmienia. Bardzo często cierpimy z tego powodu. Nierzadko dosłownie. Zwłaszcza w sytuacji gdy nasz dotychczasowy jadłospis na wiele w temacie niezdrowego i kalorycznego jedzenia sobie pozwalał. I kiedy dieta się kończy i uzyskamy cel jaki sobie wyznaczyliśmy, wracamy do starych nawyków żywieniowych. Czasem z założenia nic się przecież przez te paręnaście dni nie stanie. A ja sobie pojem. Błąd.

Zbyt szybkie wychodzenie

Z diety rzecz jasna. Zwykle połączone z powrotem do starych nawyków. Bardzo często zdarza się osobom wybierający restrykcyjne diety. I kiedy już w końcu się ona skończy rzucamy się na jedzenie. Jeśli nasz organizm zdążył się „przestawić” w związku z dietą, to musimy się liczyć z efektem jo-jo. Warto więc mimo skończenia procesu odchudzania nie zmieniać drastycznie jadłospisu. Jeśli do tego dieta, którą wybraliście, była zdrowa warto rozważyć, trzymanie się jej zasad. Przy pewnym wzbogaceniu kaloryczności posiłków.

Stres

To w ogóle wróg odchudzania. Zresztą nie tylko zrzucania kilogramów. Możemy go wywołać w czasie diety w pewien sposób „sztucznie”. To znaczy może mieć to miejsce w sytuacji, gdy w jadłospisie będzie brakować magnezu i niektórych witamin z grupy B. Stres bardzo często się zajada. Chociaż oczywiście są przypadki osób chudnących w takiej sytuacji. Przedłużający się stres to też kortyzol. A ten hormon „nie spodoba się” naszej wadze. I dlatego trzeba walczyć ze stresem. Jak? O tym już niedługo.

Share on FacebookShare on Google+Tweet about this on Twitter

pawel

Tematyką zdrowego odżywiania i odchudzania zajmuję się od lat. Sam kiedyś byłem małym (ponoć pociesznym) grubaskiem ale przyszedł czas na zmiany:). Mi się udało, Tobie też może:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.