Żywność wysoko przetworzona – bezwzględnie unikać?

Takie pytanie bardzo często pojawia się w kontekście odchudzania. Zwykle możecie przeczytać, lub usłyszeć odpowiedź: wyrzucić z diety. Natomiast ja mam nieco inne zdanie na ten temat.

Czym jest żywność wysoko przetworzona?

Wydawać by się mogło, że to proste pytanie. Przecież tyle o niej słyszymy. Jesteśmy w stanie wskazać co naszym zdaniem jest tego typu żywnością. Pytanie brzmi czy faktycznie wiemy o niej wszystko (albo chociaż dużo)?

Żywność tego typu została poddana technologicznej obróbce. Celem jest uzyskanie produktów, które mają być po prostu lepsze. Mieć dłuższy termin przydatności. Wyglądać lepiej. Mam tutaj na myśli chociażby kolor i smak. Chociaż w tym ostatnim przypadku to kwestia gustu.

Przykłady procesów przemysłowych

Ich nazwy faktycznie brzmią groźne. Podam jednak parę przykładów, ale sami zobaczycie. Do procesów, którym poddawana jest żywność tego typu zalicza się oddzielanie mechaniczne, suszenie pyłowe, sterylizację i obróbkę podczerwienią. I co faktycznie nieciekawie.

To jeszcze pół biedy, ale tego typu żywność jest często napchana chemią. To różnego rodzaju substancje, które mają jej nadawać dłuższą trwałość, odpowiedni kolor i smak. Niektóre ułatwiają jej przygotowanie. To w przypadku zupek chińskich.

żywność wysoko przetworzona

To co to jest ta żywność wysoko przetworzona?

Zalicza się do niej chociażby tak kochane przez dzieci parówki. Na pewno też wspomniane zupki chińskie. Te z kolei stanowiące ratunek jadłospisu studentów. Znaczy przynajmniej te parę lat temu tak było. Oczywiście do tego typu żywności zalicza się też wszelkiego rodzaju sosy do makaronów. Jeśli lubicie płatki do mleka, to nie mam dla Was dobrej informacji. Najgorsze są te wszystkie słodzone, czekoladowe itp. Desery oparte na jogurtach to również zwykle kopalnia chemii. Nie jest więc za dobrze, a to tylko początek listy. Wiele osób odchudzając się je wyłącznie wafle ryżowe. Nie polecam. Jedzenie typu fast food to też niestety „złe” jedzenie.

Bezwzględnie unikać?

Otóż nie. Po pierwsze wspomniane substancje dodawane do tych dań są jakby na to nie spojrzał dopuszczone do sprzedaży. Owszem pojawiają się informacje, że spowodowały one wzrost np. liczby alergii. Badania jednak na ten temat są różne. Po drugie trzeba by tego naprawdę sporo jeść. I tutaj dochodzimy do clue. Wszystko należy robić z głową. Jesteś na diecie – ogranicz na pewno. Ale nie rezygnuj. Raz na jakiś czas nawet zjedz. Lepiej się będzie Ci odchudzać. Naprawdę. Wiem o czym mówię. ;]

Share on FacebookShare on Google+Tweet about this on Twitter

pawel

Tematyką zdrowego odżywiania i odchudzania zajmuję się od lat. Sam kiedyś byłem małym (ponoć pociesznym) grubaskiem ale przyszedł czas na zmiany:). Mi się udało, Tobie też może:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *