Zrzuć parę kilo do wakacji. Ostatni dzwonek!

To właśnie teraz może być Ci łatwiej. Sprzyja temu nie tylko dostępność świeżych warzyw i owoców. Jeśli chcesz pozbyć się paru kilogramów, tak aby na urlopie chwalić się smukłą sylwetką, wystarczy pamiętać o paru prostych kwestiach.

Na początek – podstawy

Sprawy o których musisz wiedzieć, bo bez nich efekty albo się nie pojawia, albo nie będą zadowalające. Po pierwsze mimo że czasu nie zostało wiele, nie rzucaj się na radykalne diety. Po drugie pilnuj częstotliwości i ilości posiłków. 4 do 5. Co parę godzin. Niewielkie porcje.

Nie sprawdzaj codziennie wagi. To nie motywuje, a wręcz utrudnia odchudzanie. Przeanalizuj swój dotychczasowy jadłospis. Zwróć uwagę jak wygląda ilość dostarczanych kcal w stosunku do Twojego trybu aktywności. Następie z menu wylatuje niezdrowe i tłuste jedzenie. Zrezygnuj z białego pieczywa i takich też makaronów. O słodyczach chyba nie muszę wspominać?

Jak ma wyglądać mój jadłospis?

Na to pytanie odpowiedź znajdziesz na lokalnym targu. Pod względem wyboru produktów pełnych witamin i pierwiastków, a przy okazji wspomagających odchudzanie, lato nie ma konkurencji. Twój jadłospis będzie lekki, oparty między innymi o warzywa. Fasolka szparagowa, ogórki gruntowe, rzodkiewka, sałata itd. Z owoców (jak ze wszystkim w rozsądnych ilościach) chociażby tanie obecnie truskawki i czereśnie. Wkrótce pojawią się pełne – przydatnej przy odchudzaniu – witaminy C porzeczki. I wszystko nie nadwyręży portfela.

Do tego swój jadłospis wzbogać o kwasy tłuszczowe Omega. Tego składnika, a przy okazji białka dostarczą morskie ryby. W diecie powinien być też obecny drób. Pamiętaj o produktach pełnoziarnistych. Generalnie rzecz wysokie temperatury, których ostatnio doświadczyliśmy, sprzyjają lekkostrawnym potrawom:).

Czas na aktywność fizyczną

Im więcej, tym lepiej. Zawsze powtarzam, że trzeba ją dostosować do swoich możliwości i kondycji. Nie rzucaj się od razu na głęboką wodę, bo może się to skończyć kontuzją. Regularne spacery, bieganie czy rower – na początek wystarczy. Może też być siłownia. Zresztą w upalne dni – jeśli jest w niej klimatyzacja – jakoś tak przyjemniej:).

Ale czasu trochę mało zostało

No tak – to słuszna uwaga. Wszak napisałem, że to ostatni dzwonek. Ale spokojnie, powyższe porady pomogą Ci się pozbyć paru kilo. Efekt można zwiększyć – poprzez podkręcenie metabolizmu – przy pomocy naturalnych rozwiązań. Na moim blogu znajdziecie te skuteczne, a także takie których lepiej unikać. Te pierwsze opisałem chociażby w tekście „Najlepsze preparaty wspomagające odchudzanie – TOP3”.

Share on FacebookShare on Google+Tweet about this on Twitter

pawel

Tematyką zdrowego odżywiania i odchudzania zajmuję się od lat. Sam kiedyś byłem małym (ponoć pociesznym) grubaskiem ale przyszedł czas na zmiany:). Mi się udało, Tobie też może:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *