Produkty na odchudzanie – lista skutecznych

Na pewno o nich słyszeliście. Mają wiele właściwości, ale nas najbardziej interesuje to, że mogą być pomocne w zrzucaniu kilogramów. Podkreślam słowo „pomocne”. Same w sobie nie są cudownym sposobem na odchudzanie. Warto je jednak uwzględnić w swoim jadłospisie.

Płatki owsiane

Przypisuje się im wiele właściwości, między innymi związanych z pielęgnacją urody. Gdybyście mieli na przykład problem z trądzikiem, to przydadzą się Wam płatki owsiane. Dlaczego pomagają w odchudzaniu? Po pierwsze zawierają błonnik. Bez niego – w rozsądnych jednak ilościach – się nie obędzie. To jednak nie wszystko. W czasie, gdy walczycie z nadmiernymi kilogramami, nie możecie zapominać o dostarczaniu istotnych dla organizmu składników.

W przypadku płatków owsianych to między innymi białko. Ma w sobie aminokwasy, które są ważne dla funkcjonowania. Nie można nie wspomnieć o węglowodanach złożonych. To nasz sprzymierzeniec w czasie odchudzania. W płatkach znajdziecie też witaminy z grupy B. Ich niedobór – chociaż nie łatwy do osiągnięcia – pociąga za sobą wiele skutków. Czy powinniście decydować się na głodówki oparte o płatki owsiane? Nie polecam.

Brokuły

Umieszczam je tutaj z dwóch powodów. Po pierwsze – mogą być elementem diety odchudzającej. Po drugie – bardzo je lubię. Mają mało kalorii – to ważna informacja. Błonnik – oczywiście też. Brokuły zawierają pewne witaminy (między innymi tę oznaczoną A) i pierwiastki. Z tej drugiej grupy warty wymienienia jest wapń. Brokuły to też przeciwutleniacze, a właściwie jeden, który jest zwykle wymieniany, czyli sulforafan. Przypisuje się mu różne właściwości, ale te nas tutaj nie interesują.

Grejpfrut wspiera odchudzanie

Pewnie przeczuwaliście, że ten cytrus tutaj zawita. Ostatnio znowu głośniej o jego właściwościach odchudzających. Popularność diety opartej na grejpfrucie utrzymuje się na „podobnym poziomie” od kilku dobrych lat. Owoc ten ma w sobie niewiele kalorii. Jednak jego główną zaletą jest to, że przyspiesza przemianę materii. Ma też wpływ na spalanie tkanki tłuszczowej. To dzięki naringinie. Nie będę Wam tutaj robił lekcji chemii. Dość powiedzieć, że to organiczny związek chemiczny, który występuje w wielu owocach. Ma on między innymi obniżać poziom cholesterolu.

Chcesz poznać najchętniej wybierany preparat na odchudzanie? Sprawdź koniecznie!

Oliwa z oliwek

W czasie, gdy walczycie z nadmiernymi kilogramami warto o niej pamiętać. To tłuszcz, ale z tych dobrych;). Oliwa przyda się jako dodatek do potraw w czasie odchudzania. Niektóre z badań (jedne przywołano chociażby w tym miejscu) przypisują jej właściwości przyspieszający spalanie tkanki tłuszczowej. Oliwa ma też pozytywny wpływ na przemianę materii. Tak przy okazji dodam, że zawiera ona w sobie witaminę E. Określana ona bywa często jako eliksir młodości.

Seler ułatwia odchudzanie

W tym wypadku można w sumie mówić o dwóch produktach. Zdecydowanie bardziej znany w kontekście odchudzania jest seler naciowy. Od paru lat niezwykle modny „sposób” na zrzucanie kilogramów. Jemy go na surowo, ale też i poddajemy obróbce termicznej. Znajdziemy w nim między innymi flawonoidy. To nic innego jak przeciwutleniacze. Do tej grupy zalicza się też – obecną w selerze naciowym – witaminę E.

Seler naciowy to bardzo mało kalorii (najczęściej pojawia się liczba 7 kcal na 100 gram). To pierwsza zaleta dla osób, które chcą pozbyć się kilogramów. Po drugie ma błonnik. Składnik niezwykle ważny dla funkcjonowania układu pokarmowego i też oczywiście odchudzania.

Korzeń selera zwykle traktujemy jako dodatek np. do rosołu. Warzywo, które nie grzeszy pięknością i smak ma też niespecjalnie zachęcający (chociaż akurat ja uwielbiam). Zwróćcie jednak na nie uwagę. Po pierwsze zawiera mnóstwo składników ważnych dla organizmu. 86 – tyle dokładnie. Robi wrażenie. Korzeń ten ma bardzo mało kalorii. Ze względu na zawartość witamin i pierwiastków (w tej grupie prym wiodą fosfor, potas i cynk) seler nie tylko wspomaga odchudzanie, ale przy okazji unikniecie tego co jest częstym problemem na diecie. Niedoboru ważnych dla zdrowia składników.

Ananas wspiera odchudzanie

Rozpisałem się o selerze (bo warto), ale nie on jedyny jest gwiazdą dzisiejszego wpisu. Czas na coś zupełnie z innej sklepowej półki. Jeśli walczycie z nadmiernymi kilogramami, to pewnie się już z ananasem spotkaliście. Jest źródłem pierwiastków (np. mangan i żelazo) i witamin (np. kwas askorbinowy i tiamina). To po pierwsze. Największym bogactwem ananasa jest bromelina (spotkacie się też z nazwą bromelaina). To związek chemiczny, któremu przypisuje się wiele właściwości. Wykorzystuje się go chociażby w leczeniu pewnych schorzeń (za przykład posłuży zapalenie zatok).

Ananas ma również wspomagać odchudzanie. Ma niewiele kcal, za to sporo wody. Dlatego można go bez obaw (chociaż oczywiście w rozsądnych ilościach) umieścić w diecie. Co ważne jednak mam tutaj na myśli „świeżego” ananasa, a nie tego z puszki. Ten akurat z odchudzaniem ma mało wspólnego. Sporo kcal, cukru. Generalnie nie polecam. Unikajcie diet ananasowych. Owszem pozwalają zrzucić nadmierne kilogramy. Do tego szybko. Na krótko jednak.

Przykładowa dieta, której lepiej unikać

5 posiłków dziennie. W każdym posiłku znajduje się ananas. Śniadanie to dwa krążki tego owocu. Do tego pieczywo razowe (kromka). Drugie śniadanie to sok z ananasa. Na obiad jest pierś z kurczaka. Najlepiej gotowana na parze. Do tego 2-3 krążki ananasa. Jak myślicie co możecie zjeść na podwieczorek?;) Jogurt z dodatkiem ananasa. Kolacja to zupa krem. Przygotowuje się ją z warzyw (dowolnych). Można też zjeść sałatkę z kurczaka i… ananasa. Tak mniej więcej wygląda przykładowy jadłospis diety opartej o ten owoc. Powiem wprost: nie idźcie tą drogą:).

A Wy bez jakich produktów nie wyobrażacie sobie diety odchudzającej?;)

UDOSTĘPNIJ, JEŚLI CI SIĘ SPODOBAŁO;)