Najgorsze diety odchudzające – przegląd

Jeżeli walczysz od pewnego czasu z nadmiernymi kilogramami, to na pewno się z nimi spotkałaś/eś. A przynajmniej o takich dietach słyszałaś/eś. Zapraszam na subiektywny przegląd najgorszych diet odchudzających. Takich po których można spodziewać się wszystkiego. Najgorszego.

Najgorsza dieta odchudzająca – tasiemcowa

To jeden z liderów mojego rankingu. Jeśli mam być szczery, to ciężko mi to nazwać dietą. To po prostu sposób na odchudzanie. Do tego po prostu głupi. Założenie jest dość proste. Połykasz kapsułki z tasiemcem. Jeśli nie spaliście się na lekcjach biologii, to doskonale wiecie czym on jest. Połykacie go, przyczepia się i zaczyna rosnąć. I po prostu pasożytuje. Ty tracisz kilogramy, ale nie wiesz jakim kosztem.

Problem polega na tym, że uciekają Ci z organizmu składniki odżywcze, mineralne i witaminy. Tak naprawdę to masz spory problem. Tasiemiec przyswaja to co z jego punktu widzenia najbardziej wartościowe. Pech, że akurat to samo jest ważne dla Ciebie;). O ile pewna utrata kilogramów się pojawi, to czekają Cie też problemy.

Przy diecie tasiemcowej ryzykujesz:

  • ostre biegunki
  • mdłości
  • infekcje układu pokarmowego
  • anemię

Dieta słoiczkowa

To jeden z hitów ostatnich lat. Założenie jest następujące. Zastępujesz „zwykłe” potrawy słoiczkami z jedzeniem dla niemowląt. „Dorosłe” menu jest niezdrowe i pełne szkodliwych (oczywiście też tuczących) składników. A jak wiadomo, akurat o naszych milusińskich w kwestii jedzenia bardzo dbamy. Niby taki sposób ma parę zalet. Dodatkowo jest on chętnie stosowany przez gwiazdy Hollywood, co działa na wyobraźnię.

Dieta słoiczkowa

Warto jednak zdać sobie sprawę z paru spraw. Po pierwsze my dorośli potrzebujemy innych składników niż niemowlęta. Po drugie nie czarujmy się, tego typu słoiczki w żadnym wypadku nie zaspokoją głodu. Nawet w niewielkim stopniu. A utrata kilogramów będzie czasowa.

Dieta hCG

To sposób, któremu warto poświęcić odrębny wpis. Dlatego dzisiaj jedynie parę informacji. Dieta hCG ma wielu zwolenników. Określają ją wręcz mianem cudu. Polega z grubsza na tym, że dostajesz zastrzyki z pewną ilością hormonu hCG. Wytwarzany jest on przez kobiety ciężarne do utrzymania ciąży (w pewnym uproszczeniu).

Hormon ten – w największym skrócie – ma wspomagać spalanie tkanki tłuszczowej. Ciężko Ci będzie znaleźć dowody na to, że taki sposób działa. A, zapomniałbym bym wspomnieć. Jeśli nie boisz się zastrzyków, to przerazi Cie ilość kalorii. Spotkałem się z dwoma wersjami. Jedna mówi o 500 kcal. Na dzień. To jest naprawdę niewiele. Druga 800 kcal. Niby utrzymać w formie macie hormon hCG. Nie liczyłbym jednak na cudowne efekty.

Obstawiam raczej problemy zdrowotne. Dieta ta ma bardzo restrykcyjny jadłospis. Nie można używać żadnego oleju (spotkałem się też z tym, że unikać należy ich również w… kosmetykach). Zapomnijcie też o cukrze. I oczywiście o podjadaniu. A Ty z jakimi najgorszymi dietami odchudzającymi miałaś/miałeś do czynienia?

Drunkoreksja – wątpliwa dieta

To trend o którym głośno zrobiło się parę lat temu. Tak naprawdę jednak od lat słyszy się, że najlepszym sposobem na utratę kilogramów jest alkohol. W dużych ilościach. I brak jedzenia. W żadnym wypadku nie polecam:). Nie zmienia to faktu, że – szczególnie wśród młodych ludzi – drunkoreksja stała się ostatnio modna. Nie jesz, a pijesz. Twój jadłospis jest – mówiąc delikatnie – ubogi.

O tym, że alkohol w dużych ilościach negatywnie wpływ na organizm, chyba nikogo nie muszę przekonywać. Ktoś zapyta: „A może przeprowadzić taką dietą np. tylko przez tydzień?”. Jeżeli przetrwacie objawy nadmiaru alkoholu i w zasadzie braku składników odżywczych (o głodzie nie wspominam), to okej. Pytanie brzmi co zrobicie po zakończeniu tej „diety”. Z dużym prawdopodobieństwem rzucicie się na jedzenie. Zamiast stracić, zyskacie parę kilogramów.

Witarianizm – zła dieta na odchudzanie

To kolejny, ekstremalny sposób na odchudzanie. W największym skrócie dieta ta wyklucza spożywanie produktów poddanych obróbce termicznej. Bardzo często osoby, które decydują się na taki sposób, starają się też wyłączyć z jadłospisu mięso. W sumie bo i jak jeść mięso na surowo. Chociaż jeśli ktoś lubi tatara…;). A tak na poważnie, ten sposób zwykle łączony jest z weganizmem i wegetarianizmem.

Najgorsze diety odchudzające

W menu dominują warzywa, kiełki, czasem też glony. Produkty, które mają naprawdę wiele zalet. Witarianizm może przybierać różne postacie. Ze wspomnianą obróbką termiczną jest tak, że ten sposób odżywiania dopuszcza ją z jednym „ale”. To co będzie jeść możecie podgrzać jedynie do 40 stopni C. Jako jednak wyjątek, a nie regułę.

Taki sposób odżywiania na krótką metę pewnie przyniesie jakiś efekt. Stosowany dłużej raczej doprowadzi do problemów. Pierwsze co mi przychodzi na myśl, to brak niektórych składników mineralnych i witamin w organizmie. Zwłaszcza w przypadku wegańskiej wersji. Tego powinniście unikać.

Najgorsze diety oraz dieta kopenhaska – moja opinia

Tak się jakoś składa, że dzisiaj same ekstremalne sposoby. Dieta kopenhaska trwa 13 dni. Spotkacie się też z nazwą „szwedzka”. Efekt tej diety ma być spektakularny. Nawet 10 kilogramów. Tylko jakim kosztem? Dziennie możecie przyjmować do 900 kcal. Jeśli chociaż odrobinę się ruszacie ( o pracy fizycznej nawet nie wspominam) to jest to zdecydowanie za mało.

Dodatkowo plan żywienia jest rygorystyczny i schematyczny. W zasadzie „funkcjonują” w nim te same produkty. To chude mięso, warzywa, jajka i zielona herbata. Tak głównie wygląda Wasze menu. Decydować się na tę dietę? Ujmę to tak. Podobnie jak w przypadku tych opisanych przeze mnie wyżej, robicie to na własną odpowiedzialność.

Share on FacebookShare on Google+Tweet about this on Twitter

pawel

Tematyką zdrowego odżywiania i odchudzania zajmuję się od lat. Sam kiedyś byłem małym (ponoć pociesznym) grubaskiem ale przyszedł czas na zmiany:). Mi się udało, Tobie też może:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *